19 marca 2012

Fairy Tail, ED9 "Kono Te Nobashite"

"Wyciągnij Rękę"
Wykonawca i kompozycja: Hi-Fi CAMP
Słowa: KIM
Romaji: Anime Lyrics
English: FairyTail.wikia
Ans. Mitsuki-chan

Kagayaki takute mihatenu yume Kyou mo mogaite hi ga kureru
Kaeri michi wo terasu tsuki akari Itsuka wa anna fuu ni nareru ka na
Yowai kimochi ga denai you ni Mune tataita

Sozou no mukougawa tadoritsuku tameni Hashitte nagashita ase to namida
Chikazuku hodo ni mada hanareteku keredo Itsumade mo oitsuzuketeitai

Akogare dake ja totemo tarinakute Hisshi ni oikaketa senaka
Koboreta namida kawaku sono mae ni Kono te nobashite Mada motto saki e

Jibun no yowasa mitakunakute Tekidou ni nige tsuzuketa hibi
Kaerimichi mo doko ka shiraketeita Raku ni nareru Sore nano ni doushite
Konna ni kurishii kimochi ni naru? Samishiku naru

Hontou wa shitteita kiyou janai kara Jibun ni uso wa tsukenai koto
Sutesarou toshite mo suteki renai yume Sore koso ga boku jishin dakara

Omokage dake ja totemo tarinakute Ashita mo yume dakishimetai
Tomadou kokoro Yowasa wo mitomete Bumi daseta nara Doko datte ikeru

Shinka no hantai wa Taika suru koto janaku Ugokazu, tada tachidomatteru koto
Umareta toki kara Koronde naki wa meite Sore demo kao wo age susundeta

Jounetsu dake ja totemo tarinakute Nandomo yozora o miageta
Koboshita namida muda ni wa shinai to Terashita tsuki ni Chikatta

Akogare dake ja totemo tarinakute Hisshi ni oikaketa senaka
Koboreta namida kawaku sono mae ni Kono te nobashite Mada motto saki e
Mada motto saki e to...

***

Niespełnione marzenie, które tak bardzo chce błyszczeć... nawet dziś, gdy zapada zmrok, nie przestaje walczyć
Księżyc oświetla moją drogę do domu; kiedy sprawy przyjęły taki obrót?
Szturchnąłem moje serce, by nie okazywało żadnych słabości

By dotrzeć na drugą stronę mojej wyobraźni, puściłem się biegiem obfitym w pot i łzy
Z każdym krokiem oddalałem się od celu, jednak nie zamierzam przestać za nim gonić

Samo pragnienie to za mało; zdecydowanie za mało dla sylwetki, z którą desperacko próbuję się zrównać
Zanim potok moich łez wyschnie, pozwól mi wyciągnąć rękę i iść do przodu

W dni, gdy nie chciałem przyznać się sam przed sobą do własnych słabości, uciekałem zrezygnowany
Nie obchodziło mnie już nawet którędy do domu; wypełnia mnie spokój a jednak
Czuję ból: dlaczego? Dlaczego jestem taki samotny?

Tak naprawdę wiedziałem, że kłamca ze mnie żaden i dlatego nie powinienem okłamywać samego siebie
Marzenie, które chciałem porzucić, ale nie potrafiłem, to ono czyni ze mnie człowieka, którym jestem dziś

Same ślady to za mało; także jutro chcę objąć to marzenie ramionami
Gdyby moje serce odważyło się na ten krok i poznało na czym polega moja słabość, to osiągnięcie jakiegokolwiek celu byłoby dziecinną igraszką

Przeciwnością postępu nie jest cofanie się lecz akt nie poruszania się, spoczynek, w którym właśnie trwam
Od momentu narodzin zalewamy się łzami po upadku; a mimo to zawsze idziemy naprzód z podniesionym czołem

Sama namiętność to za mało: pomyślałem tak wpatrując się tysięczny raz na nocne niebo
Obiecałem lśniącemu księżycowi, że nie pozwolę płynąć moim łzom na marne

Samo pragnienie to za mało; zdecydowanie za mało dla sylwetki, z którą desperacko próbuję się zrównać
Zanim potok moich łez wyschnie, pozwól mi wyciągnąć rękę i iść do przodu
Do przodu, gdzieś tam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz