13 lipca 2010

FullMetal Alchemist: Brotherhood, ED4 "Shunkan Sentimental"


Tytuł: Shunkan Sentimental (Chwila Sentymentalna)
Wykonawca: SCANDAL
Na życzenie Vevericzki


Kawashita hazu no nai yakusoku ga
Kyou mo bokura no mirai o ubaou to suru

Hoshigatte ita mono o te ni shite mo
Sunao ni umaku waraenai no wa naze darou

Afureru namida wa yowasa ya koukai ja nai
Itami ga unda kakera de

Donna shunkan da tte unmei da tte
Hitotsu dake tashika na mono ga aru to shitta
Hitori de kangaechatte ima o mayou yori
Ashita o mukae ni ikun da

Zutto mottetai kokoro no jirai suicchi wa kittenai
Kawaranai mirai kowashitai
Itsumo boku o miteru arifureta merodi ga

Kudaranai to hito ni warawarete mo
Kirakira naosara kagayaku no wa naze darou

Nani ga honto de uso ka rikutsu ja nakute
Kanjite itai kokoro de

Kitto aijou nante gensou da tte
Gomakashitakunai yo kizutsuita to shite mo
Wakariaitai to tsuyoku negau hodo
Butsukaru koto mo aru kara

Nakeru kurai aozora kousaten de te o nobashita
Juunengo mo konna fuu ni irareru kana issho ni

Donna shunkan da tte unmei da tte
Hitotsu dake tashika na mono ga aru to shitta
Genkai da tte konnan da tte akirametakunai yo
Kono mama hanasanaide
Kataku nigirishimeta kimi no migite no nukumori
Koko ni aru kara

***

Obietnice, które nie powinny być złożone
Dziś znów spróbują ukraść naszą przyszłość

Nawet jeśli zdobędziemy to, czego pragniemy
To ciekawi mnie czemu nie potrafimy szczerze się śmiać

Płynące łzy nie są oznaką słabości czy żalu
Są tylko produktem bólu

Nie ważne w jakiej chwili ani w jakim przeznaczeniu
Jestem pewna tylko jednego
Lepiej myśleć samemu niż się wahać
Ruszam przywitać jutrzejszy dzień

Zapalnik min mego serca, który zawsze chciałam mieć, jest zapalony
Chcę zniszczyć skostniałą przyszłość
Patrz zawsze na mnie; zwyczajna melodia…

Nawet jeśli śmieję się z tej trywialności względem innych
Jestem ciekawa czemu to błyszczy i lśni nawet mocniej

Co jest prawdą, a co kłamstwem? Nie bez przyczyny
Chcę to poczuć mym sercem

Z pewnością nawet miłość jest iluzją
Nie chcę cię oszukać, nawet jeśli miałoby to mnie zranić
Bo wpadamy na siebie
Wystarczająco bym pragnęła podzielić się z tobą

Pod tym niebieskim niebem, prawie płakałam, na skrzyżowaniu wyciągnęłam ręce w górę
Czy za dziesięć lat ciągle będziemy razem jak teraz?

Nie ważne w jakiej chwili ani w jakim przeznaczeniu
Jestem pewna tylko jednego
Nawet u kresu sił, nawet w kłopotach, nie chcę się poddać
Nie zostawiaj mnie w tym stanie
Bo ciepło twojej prawej ręki, którą mocno chwyciłam,
Jest tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz